Jeszcze niedawno, zanim zaczęłam wprowadzać nowe posiłki karmienie polegało tylko na podaniu butelki z odciągniętym w moim przypadku mlekiem, proste i przyjemne.
Nadszedł magiczny okres pierwszej łyżeczki i ogarneła mnie panika. Co podać maluszkowi, jak to przyrządzić? Z paniki rozważałam zakup słoiczków, które jak wiadomo nie są tanie i pełne zbędnych składników. Jeszcze 2mc temu była to dla mnie czarna magia! Bałam się, że podam coś co dziecku zaszkodzi, a coś co źle przyrządzone nie będzie smakować.